O mnie
Jeszcze kilka lat temu nie przyszłoby mi do głowy, że będę miała coś wspólnego z wystawami psów.
Owszem, nasza rodzina zawsze miała psy, ale nigdy nie patrzyłam na nie jako salonowe piękności, a raczej jak na wiernego towarzysza człowieka i obrońcę domu.
Wszystko zmieniło się w 2009 roku za sprawą mojej cioci, która od kilku lat wystawiała swoje psy i zaproponowała mi
wyjazd na wystawę. Zgodziłam się, ale bez większych ekscytacji - w końcu co może się na takiej wystawie dziać?
Cały mój pobyt na tej wystawie mogę określić słowami "Przybyłam, zobaczyłam ... no i cóż, spodobało mi się".
Chociaż nie wiedziałam do końca, na czym to wszystko polega, na prawdę podobało mi się. Zwłaszcza konkurencje finałowe podczas których mogłam zobaczyć wiele ras, których w życiu nie widziałam na oczy oraz emocje, które towarzyszyły nam podczas finałów.
Miesiąc później na Klubowej Wystawie Sznaucerów w Legionowie, mogłam po raz pierwszy zabłysnąć na ringu
z psem mojej cioci - Korkiem - jako prezenter. Była debiutancka trema i wskazówki przekazywane na szybko tuż przed wejściem na ring . Niestety, w stawce 6 psów nie udało nam się zająć lokaty. Następnego dnia również wystawiałam Korka. Tym razem udało nam się zdobyć III lokatę oraz 'mój' pierwszy medal, z którego byłam bardzo dumna Na tej samej wystawie po raz pierwszy miałam okazję wziąć udział w konkursie 'Młody Prezenter' zaczynając już w grupie starszej. Jako osoba zupełnie zielona również nie zajęłam żadnej lokaty, ale miałam okazję zobaczyć z bliska, na czym to polega.
I tak to się zaczęło. Ciocia tłumaczyła mi wszystkie podstawy, zasady i ciekawostki. Ja dodatkowo wyszukiwałam w internecie informacji o handlingu, oglądałam filmiki i zdjęcia, a na kolejnych wystawach miałam okazję sprawdzać swoje umiejętności i triki w praktyce oraz podpatrywać bardziej doświadczonych Młodych Prezenterów i profesjonalnych handlerów. Po każdej wystawie dowiadywałam się więcej i więcej. Jak gąbka chłonęłam każdą informację o kynologii, rasach psów i znanych w tym świecie osobistościach.
Każda wystawa była dla mnie większym sukcesem zarówno wystawiając psy mojej cioci jak i na ringu młodego prezentera. Niedługo potem zaczęłam zajmować lokaty w tym konkursie i wygrywać nawet cały konkurs konkurując z młodzieżą bardziej doświadczoną i o dużo większym stażu.
W Młodym Prezenterze dane mi było brać udział jedynie przez 3 lata. Miałam okazję współpracować z psami wielu ras, sięgać porad u sędziów i rozwijać swoje umiejętności, których nie nabyłabym na zwykłym ringu i które wykorzystuję podczas prezentacji psów. Przez tak krótki czas udało mi się zdobyć wiele osiągnięć i dorównać poziomem do jednych z najlepszych Młodych Prezenterów w Polsce.
Aktualnie zajmuję się prezentacją psów na ringach, pomagam właścicielom przy wystawianiu ich pupili oraz przygotowuję i daję wskazówki aktualnym Młodym Prezenterom.
Moja pasja jaką jest handling daje mi wiele radości i satysfakcji. Każda współpraca z innym psem poszerza mój wachlarz umiejętności. Każdy pies jest inny i każdy uczy mnie czegoś nowego.
Chciałabym podziękować osobom, które były przy mnie, wspierały i wspierają, a mianowicie:
- Monice i Krzyśkowi Ziółek - moim 'kynologicznym' rodzicom - dzięki którym wszystko się zaczęło, którzy zachęcali, wspierali, omawiali i przeżywali razem ze mną.
- Moim rodzicom za to że w końcu przekonali się do mojego hobby i teraz wierzą w moje możliwości, zawsze trzymają za mnie kciuki i wspierają mnie we wszystkich moich decyzjach.
(Indywidualne podziękowania dla mojej mamy, która często po weekendowych triumfach, sprowadza mnie na ziemię
i goni do nauki )
Oraz wszystkim przemiłym osobom: hodowcom, handlerom, wystawcom i fotografom za słowa otuchy, trzymane kciuki
oraz piękne zdjęcia.